kwiatki – kurs

Hej , witajcie! Dziś dawno zapowiadany i obiecywany kursik na kwiatki z foamiranu podobne do tych, które już u mnie widzieliście. Nie są identyczne, ale zasada działania ta sama:)

Zaczynamy! Kwiatki wycięłam z foamiranu irańskiego przy pomocy dziurkaczy DpCraft dostępnych w sklepie. Przy pomocy nożyczek niektóre płatki trochę zwęziłam, a ozdobnymi nożyczkami, na końcach płatków, wycięłam ząbki. Zabarwiłam olejnymi pastelami przy pomocy gąbeczki.

Jak widzicie pokolorowałam je w różny sposób, żeby kwiatki były jak najbardziej różnorodne.

Poszczególne płatki po kolei podgrzewamy na żelazku (kiedy płatek wybrzuszy się lekko, to znaczy , że jest gotów do formowania).

Formowanie polega na złożeniu (możliwie szybko po podgrzaniu) wszystkich płatków razem i skręcaniu w palcach na tyle długo, by poczuć wyraźnie, że kwiatek znacznie zmniejszył swoją objętość. Delikatnie rozprostowujemy kwiatek i delikatnie rozciągamy płatki na opuszkach palców. Płatki można wywinąć za zewnątrz lub do środka.

Tak samo postępujemy ze wszystkimi kwiatkami. Już widać, jak bardzo sposób ich pokolorowania wpłynął na różnorodność. Płatki składamy naprzemiennie po-2-3 szt, i sklejamy klejem na gorąco.

Teraz pora zrobić środki do kwiatków. Wycinamy paski szer. 1 cm,dł. 8-10 cm, najlepiej z żółtego foamiranu, mnie niestety takiego zabrakło, więc pokolorowałam sobie biały:)

Paseczki nacinamy małymi nożyczkami jak najdrobniej i zwijamy sklejając przy pomocy kleju na gorąco. Ja zrobiłam to na wykałaczce… Nie róbcie tego :) Za nic nie mogłam jej odkleić,  środek mi się wysuwał, więc następne sklejałam już bez niczego.

Teraz pokażę Wam, jak można fajnie uformować te środeczki (chwyciłam je przy pomocy szczypiec). Bardzo ostrożnie nad płomieniem świeczki szybko obracamy, wtedy nacięte paseczki zaczynają się rozkładać i powstaje taka fajna ” czuprynka”:) Trzeba naprawdę bardzo uważać, nie za blisko płomienia, by nie stopić foamiranu.

Teraz pozostaje nam tylko powklejać “czuprynki” do środków naszych kwiatków. Ja jeszcze w niektórych podbarwiłam trochę “czuprynki” brązową pastelą i …gotowe :)


Mam nadzieję, że mój kursik jest przejrzysty i czytelny. W razie czego piszcie i komentujcie .

Do zobaczenia,
Beata:)

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *