Z jednodniowym poślizgiem (złośliwość przedmiotów martwych ;)) zapraszam Was na moją nową, foamiranową inspirację. Czy wspominałam już, że kocham foamiran? Na pewno tak, ale powtórzę raz jeszcze – kocham, nawet ten irański, chociaż w porównaniu z pozostałymi rodzajami, które znam jest najtrudniejszy w obróbce.
Dziś trochę na przekór pogodzie, pastelowa róża – broszka, nie jesienna – powiedziałabym, że wręcz wiosenna :)
Mam nadzieję, że tym kwiatkiem osłodzę Wam te ponure dni.
Do zrobienia mojej inspiracji użyłam:
Do zobaczenia!
Beata:)
Komentarze są zam